2017/04/23

INSPIRUJĄCE KONTA NA INSTAGRAMIE!



Cześć! Jak tam u was pogoda? U mnie dzisiaj już padał deszcz ze śniegiem, a potem grad. Natomiast teraz świeci piękne słoneczko. Mam nadzieję, że nie będzie ono chwilowe, a zostanie na dłużej. Z racji tego, że niedawno założyłam Instagrama ( arlenxblog - klik ) postanowiłam, że zrobię post o kontach na tym serwisie społecznościowym, które mnie inspirują. A więc zapraszam do dalszej części posta!




Ten profil w szczególności się spodoba fanom bieli i minimalizmu. Ivania robi zdjęcia, które pomimo swojej normalności mają w sobie coś magicznego.





Jeśli uwielbiacie kwiaty powinniście zajrzeć na ten profil. Widok tych pięknych wiązanek i bukietów sam inspiruje do stworzenia własnej kwiatowej kompozycji.





Zuzę możecie kojarzyć z kanału na Youtube o nazwie Zuzanna Borucka.Wcześniej jednak była znana również jako Szalona Zuzia oraz Banshee. Zdjęcia, które robi są piękne i tajemnicze. Ten profil jest jednym z tych, które sprawiają, że chcę robić tak samo dobre zdjęcia.





Chyba każdy z nas lubi czasem naskrobać coś na kartce ołówkiem bądź długopisem. Obrazki te wyglądają jak wyrwane z tyłu zeszytu chodź wcale takie nie są. Mają mnóstwo maleńkich szczególików takich jak maleńkie kropeczki tworzące cienie.




Ładne, kolorowe zdjęcia dziewczyny mieszkającej w LA. Lekkie stylizacje przykują uwagę każdego kto nie lubi przesadzonych strojów.





Igor, tak jak i Zuza, znany jest głównie z serwisu Youtube. Jak widać twórca bardzo lubi efekt jaki dają analogi. Fotografie głównie w zielonych tonach sprawiają wrażenie zupełnie innego, tajemniczego świata.




Konto to publikuje zdjęcia miejsc pracy innych użytkowników Instagrama. Jeśli nie macie pomysłu jak zaaranżować swoje stanowisko to koniecznie tu zajrzyjcie!



Arlen ♡



2017/04/15

ULUBIEŃCY MARCA





Hej, hej, hej! Z lekkim opóźnieniem, ale jest! Jako, że marzec dobiegł końca przygotowałam kolejnych ulubieńców. Kwiecień zapowiada się w miarę dobrze, choć w święta zamiast deszczu mogłoby świecić słońce. Ale nie ma co narzekać, bo ogólne kwiecień jest dość ciepłym miesiącem. Uwielbiam to uczucie, gdy wychodząc gdzieś nie muszę ubierać się "na cebulkę", a wystarczy mi zwykła bluza. Zauważyłam też ostatnio, że odkąd są cieplejsze dni, to czas w szkole jakoś szybciej mi mija. Zawsze narzekałam na zbyt długie, ciągnące się i nudne lekcje. Jednak, gdy za oknem zaczęło świecić słońce lekcje nagle jakby się skróciły.


Przechodząc do ulubieńców jak zawsze zaczynam od muzyki, która królowała w tym miesiącu.













Kolejnym ulubieńcem będzie płyn micelarny od Garniera. Po pierwsze - jest bardzo wydajny. Mam go już ok. 3 miesiące i dopiero teraz mi się kończy. Do tego nie podrażnia skóry ani oczu i bardzo dobrze zmywa makijaż. Jak tylko skończę to opakowanie to kupię kolejne!












Te maseczki zna już chyba każdy. Ja posiadam akurat oczyszczającą z niebieską glinką. Jestem nią zachwycona!















Następnym ulubieńcem jest maska do włosów Alterra. Można ją dostać w Rossmannie. Po jej użyciu moje włosy są miękkie i piękne pachną.












Kolejnym ulubieńcem jest krem BB  od Under 20. Używam go ostatnio cały czas. Nie zakryje on większości niedoskonałości, ale dobrze sobie radzi z wyrównywaniem kolorytu skóry. Jego lekka formuła jest idealna na codzień. Ma też SPF 10 więc super na wiosnę. Jedyną jego wadą jest to, że nie matuje, a przypudrowany zostaje matowy tylko na ok. 1h.












Ostatnim już ulubieńcem jest płynna pomadka od Golden Rose, która pojawiła się już raz w ulubieńcach, ale w innym kolorze. To akurat jest numerek 13, który jest przepięknym nudziakiem.
Zakochałam się w jego kolorze!
















Na koniec chciałabym wam wszystkim życzyć wesołych, spokojnych świąt i mokrego śmingusa dyngusa! <3 


Arlen♡

2017/04/03

WYKOŃCZONA... | MIX ZDJĘĆ

Witam was w ten słoneczny dzień prosto z łóżeczka. Tak bardzo żałuję, że nie mogę wyjść na dwór, gdy jest tam tak piękna pogoda. Pewnie zadajecie sobie pytanie:  "Dlaczego?". Otóż jestem chora... Od rana jestem tak słaba, że ledwo podnoszę głowę do góry, a gdy jakimś cudem uda mi się wstać z łóżka to zaraz znów na nie siadam, bo nogi mam jak z waty, a moja głowa nagle staje się 3 razy cięższa. Do tego jeszcze cały czas jest mi niedobrze. Gdy to pisze jest 12:47 i jedyną rzeczą jaką spożyłam była szklanka soku owocowego z rana, gdy to myślałam, że jak się czegoś napije to mdłości mi przejdą. A jednak nie przeszły.

Chciałam dzisiaj dodać posta o ulubieńcach marca, ale najwidoczniej upublicznię go, gdy wrócę do zdrowia. Tekst do niego już napisałam, jednak nie mam żadnych zdjęć. Niestety choroba przytwierdziła mnie do łóżka i nie mam nawet jak ich zrobić, a chciałam, żeby tym razem tłem to zdjęć było coś bardziej wiosennego niż białe futerko.

Żeby nie było tak nudno dodam tu kilka zdjęć, które zrobiłam w ostatnim czasie. W sumie będzie to coś w stylu mixu. Oczy same mi się zamykają, więc idę się zdrzemnąć. Do następnego!










2017/03/26

,,NERVE'' W PRAWDZIWYM ŻYCIU


Kto by pomyślał, że sytuacja z filmu może się powtórzyć w prawdziwym życiu? Oglądając ,,Nerve" byłam zaintrygowana tą grą. Im trudniejsze zadanie do wykonania, tym więcej kasy do zgarnięcia. Ciekawe, prawda? Ktoś wpadł na pomysł, żeby wcielić tą grę w życie, jednak przy tym zmienił trochę zasady. 

Niebieski wieloryb - tutaj to ty płacisz najwyższą stawkę.

Może się to wydawać dziwne, ale wiele osób wzięło udział w tej ,,zabawie". Najwięcej ofiar tej gry zlokalizowano w miejscu jej powstania, czyli w Rosji. To chyba nie była zaskakująca wiadomość, bo jak ktoś kiedyś powiedział ,,Rosja to nie kraj, to stan umysłu". Z tego co wiadomo przez niebieskiego wieloryba zginęło już ok. 130 osób.

Rozumiem, że wiele z was nie do końca wie o co chodzi w tej grze, a więc już tłumaczę. Kiedy już zdecydowaliśmy się, że podejmujemy się tego wyzwania, piszemy do naszego ,,opiekuna". Od tej pory przez 50 dni wykonujemy zadania. Jednak nie są to normalne zadania. Zaczyna się od okaleczania, a dokładniej wycięcia żyletką na ręce ,,f50" i wysłania zdjęcia naszemu ,,opiekunowi". Z każdym dniem te zadania są coraz gorsze. Wychodzenie na dachy, oglądanie horrorów o różnych dziwnych godzinach, rozmowa przez Skype'a z ,,opiekunem", a na końcu samobójstwo, poprzez skoczenie z dachu wysokiego budynku.

A co jeśli w trakcie tej gry ktoś zechce zrezygnować? Niestety nie mam dobrej wiadomości. Przeczytałam ostatnio, że kiedy chcemy przestać grać to gra tak naprawdę się nie kończy. Wtedy twój ,,opiekun'' zaczyna przysyłać ci różne groźby, że jeśli nie wrócisz do wyzwania to on sam cię znajdzie i w najgorszym wypadku zabije.

A Ty? Co sądzisz o niebieskim wielorybie?



A tak na koniec pragnę was poinformować, że już niedługo wybije pierwsze tysiąc wyświetleń bloga! Do tego jeszcze 25 czytelników, mega się cieszę i dziękuję! ♥ Miłej niedzieli wam życzę :)

Arlen♡